Joanna Rajska
Telewizja nowego świata!
Założycielka TV Victoria
Pochodzę z Gdyni i dopiero niedawno przeprowadziłam się pod Warszawę na wieś o pięknej nazwie Wiktoria. Stąd nazwa telewizji. Nie mogłam tego zrządzenia losu pominąć i inaczej nazwać telewizji, która się tu znajduje. W dodatku mojemu działaniu przyświeca idea dołożenia cegiełki do Victorii ludzkości nad gnębiącym ją systemem.
Nie jest to moja pierwsza taka inicjatywa. Byłam współautorką i inicjatorką telewizji internetowej Helio i organizacji Wolna Ludzkość (później Hiperia), oraz wielu popularnych na YouTube programów pt. „Rozmowy zaawansowane”. Są dowody na to, że działalność takich ludzi jak ja (których jest więcej niż się przypuszcza) przyniosła wymierne skutki w postaci wzrostu poziomu świadomości na świecie. To uświadamianie ma na celu wywołanie transformacji mentalnej i duchowej, których skutkiem będą rewolucyjne zmiany we wszystkich dziedzinach życia.
Moja działalność opiera się na wiedzy pozyskanej ze źródeł pozaziemskich. Wraz z Jackiem Czapiewskim i moją córką, Moniką Rajską , stworzyliśmy system wiedzy ogólnie wyjaśniającej prawie wszystkie zależności we wszechświecie z jakich możemy sobie w tej chwili zdawać sprawę.
System ten nazwaliśmy hiperfizyką. Po dwóch latach badań i wykładów pozaziemskich wiedzę tę zebrałam w książce pt. „Między chaosem a świadomością – Hiperfizyka”. W niej ujęte są główne założenia tego systemu. Prócz tego napisałam wiele artykułów rozszerzających czystą hiperfizykę o zagadnienia dotyczące ewolucji, świadomości, kosmicznych zależności itd. Artykuły te są wydane w książce pt. „Elementarz dla budzących się z matriksa”.
Zabiegi
Z zawodu jestem psychotronikiem ze specjalnością psychologii alternatywnej. Wykonuję zabiegi pomagające ludziom w pozbyciu się szkodliwych programów w umyśle i wyższych warstwach istoty. Pozbyciu się traum i szkodliwych skutków emocji. Pomagam również w znalezieniu drogi życiowej, a przede wszystkim przyczyniam się do podwyższenia poziomu świadomości pomagając w przeskokach poziomów.
Przeszłam rożne koleje losu chociaż specjalnych tragedii mi oszczędzono. Mimo wszystko zostałam mówiąc po marynarsku „przeciągnięta pod kilem”. Na marginesie, po marynarsku, bo przecież wychowałam się w portowym mieście i sama uprawiałam żeglarstwo morskie. Pływanie w rożnych morskich warunkach i praca przy jachtach, w klubie żeglarskim, dała mi niezłą szkołę życia, ale szkołę przyjemną. Szkoła ta oferowała silne i ciekawe doświadczenia.
Usiłowałam być biznes women, ale brak możliwości weryfikacji ze światem biznesu uniemożliwił mi to. Byłam zbyt naiwna, wierzyłam w uczciwość i nie miałam cech drapieżnego rekina lub raczej jaszczura. Nigdy nie pasowałam do tego matriksa i nie byłam z nim związana. Zawsze byłam „poza” i całkowicie niezależna. Okupiłam to życiem na granicy bezpieczeństwa finansowego, społecznego i rodzinnego.
Byłam „popychana” do brania udziału w ekstremalnych sytuacjach, co zahartowało mnie psychicznie. Dało mi to odwagę do podejmowania śmiałych, a nawet będących na granicy brawury posunięć życiowych. W dojrzałym wieku okazało się do czego było to potrzebne. Musiałam stawić czoło nieznanemu i niebezpiecznemu, czyli iście kosmicznym przygodom. Były to wyprawy po świecie w nieznane, bynajmniej nie turystycznie. Wykonywałam tam prace dla Ziemi przygotowujące ją i ludzi do transformacji. To, co robiłam, nie podobało się rożnym „siłom” i dość intensywnie „polowano” na mnie. Było to życie na krawędzi.
Nie tylko przeżywałam fizyczne przygody ale byłam również intensywnie szkolona i przygotowywana na płaszczyznach tzw. duchowych. Rozwój świadomości nie jest zabawą. To gra na śmieć i życie. Trzeba obalić w sobie większość ludzkich przekonań, słabości i lęków. Trzeba się wręcz odczłowieczyć.
Z wysokim poziomem świadomości wiąże się również wysoki status kosmiczny, a co za tym idzie, możliwość operowania tzw. „mocami”. Wymaga to bardzo odpowiedzialnej postawy, ale i ogromnej odwagi kreowania nowego w starym świecie i obalania świętych prawd. Dlatego każdy kandydat do takiej roli musi przejść niezły trening i zdać wiele egzaminów. Nie są to bynajmniej egzaminy z wiedzy książkowej, którą po prostu można wkuć. To egzaminy z poziomu istnienia całej istoty.
Prywatnie – miałam dwóch mężów ale się nie zweryfikowali w moim życiu. Z drugiego małżeństwa mam córkę Monikę, która ma wybitne zdolności tzw. paranormalne i pracuje w sposób podobny do mojego.
Od 2016 roku do teraz (2019) byłam wyłączona z publicznej pracy dla kształtowania świadomości. W tym czasie organizowałam budowę jedynego (jak do tej pory) w Polsce osiedla kopułowego. Zbudowałam również swój własny dom kopułę.
Teraz świat i ludzkość wykonują „rzut na taśmę” światowej transformacji. W tym finiszu chcę wziąć intensywny udział. Jestem do tego przygotowana.
Oprócz indywidualnych zabiegów organizuję także warsztaty.